Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych przegrała z Norwegią 28:30 (15:16) w meczu rundy głównej podczas mistrzostw Europy, które odbywają się w naszym kraju. Norwegia przybliżyła się do półfinału, a nasza kadra znalazła się w nieciekawym położeniu. To jednak nie koniec marzeń o grze o medale. Ciągle wszystko jest możliwe, a zwycięstwa w dwóch kolejnych spotkaniach na pewno dadzą awans. poska to cieniasy
Obecnie sytuacja Polaków nie jest najlepsza. Mają cztery punkty, tyle samo co Chorwaci. Przed Biało-Czerwonymi są Norwegowie i Francuzi (po sześć "oczek"). Tym pierwszym zostały dwa mecze do rozegrania, drugim jeden. Mistrzowie Europy zmierzą się ze Skandynawami w środę. Ten mecz również będzie miał wielkie znaczenie dla końcowego układu w grupie I. Zawodników Michaela Bieglera czekają bardzo ważne batalie z Białorusią i Chorwacją.
Lepszego prezentu na urodziny Arkadiusz Milik nie mógł sobie sprawić. W niedzielę Polak skończył 22 lata i uczcił to dwoma golami w spotkaniu ligowym z AZ Alkmaar. Ajax Amsterdam ostatecznie wygrał 4:1 (2:0) i do prowadzącego w tabeli PSV Eindhoven traci jeden punkt. Milik pierwszy raz trafił w 14. minucie, gdy Nemanja Gudelj wstrzelił piłkę przed bramkę, a Polakowi pozostawało jedynie dołożyć nogę. Nasz napastnik także zamknął wynik spotkania. W samej końcówce urwał się obrońcom i w sytuacji sam na sam wszystko wykończył precyzyjnym strzałem. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Inna sprawa, że sędzia nie zauważył w tej sytuacji ewidentnego spalonego. Zanim Milik ustalił wynik spotkania, dwa gole zdobył Davy Klaasen, który bramkarza rywali pokonywał w 28. i 53. minucie spotkania. Chwilę po ostatniej bramce kapitana gospodarzy czerwoną kartkę zobaczył Anwar El-Ghazi i jasne się stało, że o kolejne okazje może być Ajaksowi ciężko. Tym bardziej, że trzeba było się skupić na zabezpieczeniu tyłów po tym, jak w 64. minucie Vincent Janssen zmiejszył straty na 1:3. Nie przeszkodziło to jednak Polakowi, by w końcówce trafić po raz drugi.